Jest tak głównie w szkołach średnich, ale profilowane klasy zdarzają się także w szkole podstawowej. W tym artykule mogą Państwo przeczytać o znaczeniu wyboru profilu, o różnych profilach w szkołach średnich (ale także podstawowych), a następnie - co szczególnie istotne - o tym jak szkoły niepubliczne podchodzą do Jak prowadzi się zajęcia z doradztwa zawodowego w szkole? 5 kwietnia 2023. W polskim systemie edukacyjnym kształcenie obowiązkowe trwa 9 lat obejmując ostatni rok edukacji przedszkolnej, a także 8 lat szkoły podstawowej. Następnie uczniowie podejmują decyzję odnośnie dalszego kształcenia i dokonują odpowiednich wyborów, które Ale abstrachvjąc od tego że Szpila jest burakiem i zachowuje się jak dres, to czy wg Ciebie nie jest bardziej ambitny w doborze rywali niż Wawrzyk, Zimnoch, Należnych za wrzesień 2021 r. opłat za posiłki w szkole w łącznej wysokości 40 000 zł gmina nie wykazuje w pliku JPK_V7M za wrzesień 2021 r. (ani za inny miesiąc). Okoliczność, że sprzedaż tych posiłków dla uczniów, nauczycieli oraz pracowników niepedagogicznych nie podlega VAT, wywrze skutki w innych obszarach VAT. Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Bić się? Szkoła - zapytaj eksperta (1892). Szkoła - zapytaj eksperta (1892) Wszystkie (1892) jak sie bic w szkole. Sortuj wg: szacunów daty trafności wyszukiwania. Dla 16 latkow (2 kanapki) 9 jak is jogurt + banan (w zaleznosci co jest pod reką) zapytał (a) 09.05.2011 o 20:12. Nie umiem się bić a musze. Co robić? Pisze od dawna z pewną dziewczyną i ona sobie znalazła chłopaka ale ja z nią cały czas pisze bo jest fajną koleżanką. I ja go wkurzam i chce mnie zlać że z nią pisze a jej to nie przeszkadza. Tylko, że ja się jeszcze a nikim nie lałem mam zworowe zachowanie zsl7C. WYCHOWANIE DZIECI 5 min. czytania komentarze [33] Dlaczego dzieci biją dzieci, dorosłych, siebie? Chyba nie znam dziecka, które nigdy w życiu nie podniosło na nikogo ręki. Nie dalej jak w ubiegłym tygodniu spotkałam się z koleżanką i jej dziećmi w kawiarni z salą zabaw. W rogu sali siedziała dziewczynka, około 2,5- letnia i bawiła się klockami. Była zajęta swoją pracą i nie zwracała uwagi na innych. Po chwili podeszła do niej 18-miesięczna córeczka mojej znajomej. Niewiadomo po co przyszła, ale ni z tego ni z owego zarobiła od starszej dziewczynki ogromnym klockiem w głowę. Trwało to dosłownie sekundę, a ja widziałam to kątem oka. Moja znajoma była przerażona, bo guz na głowie rósł bardzo szybko, a jej córka strasznie płakała. Widziałam w oczach jej mamy ogromną złość i współczucie dla swojego dziecka, a jednocześnie ogromne zdenerwowanie na zaistniałą sytuację. Dlaczego dzieci biją? Chyba każdy z nas doświadczył lub jeszcze doświadczy takiego uczucia, kiedy ktoś bije nasze dziecko lub to nasze dziecko krzywdzi inne. W dzisiejszym wpisie chciałabym spróbować wyjaśnić mechanizmy jakie władają dziećmi podczas takich sytuacji, aby w przyszłości móc im zapobiegać. “Zawsze pierwszy podnosi rękę ten, który się boi” Pamiętajcie, to jest bardzo ważne stwierdzenie. Boi się, że druga osoba może coś nieprzyjemnego, niemiłego zrobić. W sytuacjach zagrożenia aktywuje się odruch walki lub ucieczki. Dzieci, które jeszcze nie nauczyły się innych sposobów “walki” w postaci słów, czyli np. powiedzenia do innego dziecka: “Ja się teraz tym bawię.” “To moje” “Poczekaj na swoją kolej” Często używają swojego ciała żeby się obronić. Nawet dziecko, które potencjalnie im nie przeszkadza, nie wykonało jeszcze żadnego ruchu, ale możliwe, że to zrobi. Małe dzieci nie potrafią jeszcze przewidywać, że ktoś nie ma złych zamiarów. W obronie własnej potrafią ugryźć, uderzyć lub rzucić przedmiotem. Przecież to bardzo skutecznie odstraszy zagrożenie. Tylko konsekwencje tego czynu nie będą miłe, ale małe dziecko tego nie przewidzi. Nie zdaje sobie również sprawy, że zadają ból i nie wiedzą dlaczego biją dzieci. Dzieci biciem mogą reagować na te wszystkie emocje złość, bo ktoś dotknął ich zabawkiból, bo ktoś lekko je potrąciłskrępowanie, szczególnie w nowym miejscu poziom stresu może się podnieśćzlekceważenie i próba zwrócenia uwagi na siebieirytacja, bo klocek nie przyczepił się w dobrym miejscuobawa, bo on może mi coś zabraćlęk i poczucie zagrożenie, bo nie potrafi przewidzieć zachowania drugiego dziecka Dzieci naprawdę nie są świadome, że wszystkie te zachowania sprawiają ból fizyczny. Dlatego, ja zawsze powtarzam, że “TO BOLI!” Takie reakcje ze strony dzieci najczęściej występują kiedy obciążony jest ich układ nerwowy np. kiedy są już zmęczone, chore lub będą zaraz chore, przestymulowane. O pretekst jest wtedy o wiele łatwiej. Dlaczego dzieci biją? Żeby rozładować emocje. Jak widzicie nie użyłam nawet tego słowa na “a”. Według mnie takie zachowania nie są agresją. To my, dorośli patrzymy na to z tej perspektywy: oprawcy i ofiary i dlatego aż tak bardzo przejmujemy się takimi sytuacjami. Nakładamy na takie zachowania swoje filtry i dorabiamy ideologie. Dzieci nie postrzegają tego w ten sposób. Według ich toku rozumowania jest to normalne. Bronią się jak potrafią. Kiedy są starsze i nabywają innych umiejętności komunikowania to np. z języka ciała potrafią wyczytać, że drugie dziecko im nie zagraża. A kiedy już potrafią werbalizować swoje obawy, to jest o wiele łatwiej, już z daleka mogą powiedzieć, że: “Jak skończę to Ci dam” “Poczekaj na swoją kolej”, “Zabolało mnie, jak stanąłeś na mój palec”. Kora przedczołowa u 4-latka nie pozwoli mu zwerbalizować komunikatu: Mamo, kocham Cię, ale chciałbym Cię uderzyć, bo zabrałaś mi zabawkę. Warto też wspomnieć, że dzieci, które same doświadczają w domu przemocy, będą tak samo postępować na zewnątrz Nie ma absolutnie niczego złego we wściekaniu się i byciu sfrustrowanym. Potrzeba jedynie odpowiedniego języka, który to wyrazi bez obrażania innych osób wokół. Chodzi mi o bardzo osobisty język, który opisuje sytuację z naszego punktu widzenia i wyraża wprost to, co nam się podoba, a co nie, czego chcemy, a czego Juul bycie blisko – jeżeli Wasze dzieci już wcześniej wykazywały takie skłonności i możecie się po nich takich zachowań spodziewać – nie zostawiajcie ich w niepewnych sytuacjach np. w kawiarni w sali. Ja zawsze czuwam i obserwuję. Ewentualnie staram się zapobiec (np. kiedy widzę, że Lila pracuje przy stoliku, a Jul pakuje się żeby jej “pomóc” to go zabieram, bo wiem, że z tego może coś wyniknąć nieprzyjemnego dla obu stron. Przy okazji tłumaczę, żeby nie przeszkadzać jak ktoś pracuje) jeżeli już tak się zdarzy, że Wasze dziecko kogoś uderzyło lub ktoś je uderzył – ZACHOWAJCIE SPOKÓJ i mówię to poważnie. Dzieci bardzo szybko przejmują nasze nastroje i jeżeli będziemy przeżywać to bardziej niż one, to nie EMOCJE – obszerny wpis pisałam o tym we wpisie Pozwólcie dzieciom płakać, a książka która szczegółowo tego dotyczy jest TUTAJkrótko po wydarzeniu (dziecko w stresie nic i tak nie zrozumie) pogadać o tym co się stało, czy kogoś bolało i ktoś płakał. Samo “NIE WOLNO BIĆ” nie przytulanie – taki uścisk uspokaja układ nerwowy i pomaga się uspokoić (chyba, że ktoś za tym nie przepada)KARA czy BRAK NAGRODY- nie jest rozwiązaniem, bo możliwe, że i tak dziecko nie będzie wiedziało, że zrobiło coś źle. Tak jakbyśmy je karali za swoje emocje. Czy nas ktoś karze, że krzyknęliśmy na dziecko? To jest bardzo podobna sytuacja, bo my też podnosimy głos kiedy się denerwujemy. Rodzice często nie zwracają uwagi, co mogło być przyczyną. Tylko wałkują sam skutek (czyli uderzenie). Warto pytać, co się stało jak do tego doszło. Czasami pomagam moim dzieciom zrozumieć intencje drugiego dziecka i mówię np. “Chodź weźmiemy inną zabawkę, bo chłopiec nie chce żebyś brał jego traktor”. A co jeżeli dziecko jest starsze i wciąż bije dzieci, rodziców, przedmioty? W tej sytuacji trzeba poszukać przyczyny gdzieś głębiej np. w integracji sensorycznej lub szukać pomocy u psychologa. Dzieci, które potrzebują takiej stymulacji, aby rozładować napięcie trzeba obserwować: w jakich sytuacjach zdarza się to najczęściej?czy bije innych bez wyraźnej przyczyny?czy bicie innych sprawia mu przyjemność? bo tak też może byćco się dzieje z dzieckiem po takim wydarzeniu?czy bije również siebie? uderza głową, ciałem np. o ścianę lub podłogę? Dlaczego dzieci biją? Dzieci, które tak postępują, mogą potrzebować różnych bodźców, których codzienne sytuacje nie są w stanie im dostarczyć. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem dziecko w ten sposób dokonuje samoregulacji, a co za tym idzie organizuje układ nerwowy. Dzieci dostarczają sobie bodźców, których tak bardzo potrzebują. Może to być lekko przerażające, ale tak właśnie jest. Uderzenie dostarcza bodźców z układu czucia głębokiego, którego receptory są umieszczone w mięśniach i ścięgnach. Silny ucisk, zderzenie pobudza ten układ i dlatego dzieci w ten sposób szukają stymulacji. To uczucie można porównać do pragnienia: musimy się napić i zaspokoić naszą potrzebę. Dzieci mają tak samo, tylko nie potrafią powiedzieć: “Muszę poczuć swoje mięśnie i ścięgna” tylko walą prosto w głowę młodszego brata lub siostrę. Nasilone zachowania są najczęściej spowodowane ogromnym zapotrzebowaniem na bodźce. Niektóre dzieci w tak mocny sposób mogą okazywać swoją czułość i miłość. Nie potrafią wyregulować napięcia i np. podczas bardzo przyjemnej zabawy kogoś ugryźć. Takie doznanie sensoryczne znacząco poprawia ich samopoczucie. Jeżeli macie podejrzenia, że to jest ten powód dlaczego dzieci biją, to warto je obserwować pod tym kątem. Nie muszą to być od razu zaburzenia integracji sensorycznej. Pamiętajcie, że wszyscy ludzie mają preferencje sensoryczne i u wszystkich występują objawy sensoryczne. Jest to zupełnie normalnie. a tu ważny wpis – Jak oswajać dziecięce lęki W jednym z kolejnych wpisów zapropnuję Wam ciekawe zabawy, które pomogą dostarczyć takich bodźców w warunkach domowych. Zestaw 3 książek | Agugu, Akuku, Gadu GaduWyjątkowa seria dla najmłodszych czytelników, wspierająca rozwój mowy. Zestaw zawiera 3 książki: Agugu, Akuku i Gadu gadu *ostatnie egzemplarze 75,00 zł A na koniec Julek, który jest zły 🙂 KOMENTARZE (19) / ODPOWIEDZI (35) chwilę temu skasowany 2010-07-20 17:28:12 Wogóle nie lubię się bić, jestem pacyfistą. Odpowiedz na ten komentarz 2010-07-30 02:00:44 Nie lubie sie bic ale jak ktos mnie ponirza i mysli ze jest leprzy to trzeba takiemu wtluc Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2010-07-19 15:03:24 solówy,na ostro na pięści hehe Odpowiedz na ten komentarz kozi12 2010-07-19 15:01:44 Przemoc niczego nam nie daję, aby większe poczucie naszej wartości ... Odpowiedz na ten komentarz kiero122 2010-08-01 20:04:23 Jeśli trzeba to czemu nie :D Odpowiedz na ten komentarz PoProstuPiotrek 2010-11-05 15:27:15 Ja w gimnazjum się już nie biję bo w podstawówce zaliczyłem tyle bójek że nie liczyłem. Co miesiąc minusowe punkty bo się komuś ryj obiło w obroni własnej. Ale jednak widok kozaka z rozwaloną gębą jest tego wart :D Odpowiedz na ten komentarz Anty94 2010-07-19 14:59:59 wole na spokojnie zaraz po szkole ale chodzi ci o solówki czy po prostu przepychanki itp ?? Odpowiedz na ten komentarz Łukasz1555 2010-08-13 14:08:12 dokładnie jak ktoś dymi to zawsze Odpowiedz na ten komentarz ewafarna1 2010-11-05 15:36:57 Tak sb :D Bije się nie raz ale jak już o coś nie takiego szczególnego zabiorą mi plecak czy długopis . Ale jak się komuś da w ryj to odrazu minusowe punkty i ma się niższą ocenę z zachowania a wtedy w domu jest lanie xD Odpowiedz na ten komentarz requiem 2010-08-13 14:41:10 "A fight that tests the substance Of all that you call your life" Staram się unikać ,lecz czasami jest to jedyne wyjście. Na parę sekund wyłącza Ci się mózg, nie zwracasz uwagi na nic. Jedną ręką chronisz twarz drugą atakujesz.. 'ciekawe' uczucie... :P Odpowiedz na ten komentarz ~bbbb 2011-03-08 17:52:59 Chodze na walki kingboksing i karate od 8lat lubie się bić ale w szkole nie za bardzo poniewasz od bardziej staram się uspokoić przeciwnika jak nic z tego to w morde;) Odpowiedz na ten komentarz smutnaOna 2010-11-26 02:58:39 tak,a jestem dziewczyna ;dd Odpowiedz na ten komentarz WiolkaxD 2010-08-01 19:15:49 ja baba ale lubie xd Odpowiedz na ten komentarz bartek602 2010-08-11 23:56:46 mnie to juz policja spisala bo sie za duzo bije ale lubie jak mi adrenalina udeza do glowy i ja akceptuje tylko piesci :D Odpowiedz na ten komentarz Radziuu 2010-12-09 01:29:47 w sensie ze tak mi adrenalina uderza do glowy xd Odpowiedz na ten komentarz D4NY 2010-12-09 07:47:59 chyba lepiej za szkole isc niz w szkole co nie? Odpowiedz na ten komentarz ~Kox 2012-10-23 21:02:17 Tak z mojego doswiadczenia ja nie lubie nikogo bic po mordzie ale coz zacznie se to musi dostac...... przeciez my nie baby ze bedziemy krzyczec i pojdziemy sie poskarzyc i sie poplaczamy........ Odpowiedz na ten komentarz Radziuu 2010-12-09 01:29:02 Taa :p Od czasu do czasu trzeba sie jakos wyladowac. Najczesciej jest tak ze jak mi sie agresor włączy to mysle tylko nad biciem. Pozniej najczesciej nic z tego nie pamietam xD Odpowiedz na ten komentarz kochamciekotku 2011-02-11 13:23:46 Taaa... Uwielbiam się bić. Dzisiaj w szatni na WF-ie to było tak... Ja jestem dość szczupły więc grubas mojego wzrostu kozaczył. Wyzywał mnie, mówił że garde trzymam jak bym walił "konia". Ale jak moją mamę wyzwał to podeszłem do niego. popchnąłem go, a kumple mówili Patryk (mam na imię Patryk) dawaj, dawaj przecież on zaczynał, ja na twoim miejscu bym mu wy***ał. Mieliśmy wf z klasą C a my jesteśmy D więc obydwie klasy darły się Patryk, Patryk, Patryk!!!! Wziąłem rozbiek i kopnąłem go z big buta na żebra (big but do centralne kopnięcię podeszwą z wyprostowanej nogi) potem on mn8ie złapał to ja odstawiłem jego głowe i w tętnice i w tył szyi waliłem aby go ogłuszyć choć trochę. Potem się wyrwałem i wziąłem go do "parteru" ale on na mnie usiadł więc ja go nawalałem w ryj. Potem złapałem mu całą rękę nogą i zrobiłem taką dźwignię z MMA i kiwiczał. Potem chciałem go po szkole zajechać ale Szuban taki pe**ł popchnął nas obudwu. Ale teraz niewiem czy będę u dyrektorki. Cała klasa potwierdza że Łukasz (mój przeciwnik) zaczyna z każdym. Potem łukasz się poskarżył jakby dziewczyną a dziewczyny mnie obejmowały i mówiły o widze że ty Patryk jesteś dobry, a ja poskarżył się??? A dziewczyny tak... Buhaha ale aż dostałem satysfakcję, szacun i przypływ adrenaliny w szkole. A dzień temu czyli wczoraj takiemu założyłem dźwignię na plecy, nawalałem go kolanami. Pani podeszła i mówiła. Patryk ja nie wiedziałam że ty tak się potrafisz bić. Buhahahahahhah. MMA Hooligans na zawsze!!!!!! Odpowiedz na ten komentarz Zaloguj się by móc dodać komentarz. Twoja przeglądarkablokuje reklamy Drogi użytkowniku,Dziękujemy Ci że nadal nas odwiedzasz. Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie. Dzięki odblokowaniu adblocka jesteśmy w stanie nadal funkcjonować i pomagać naszej społeczności. Dzięki za wsparcie! To okno zostanie zakmięte za 10 sek Jestem bity w szkole i potrzebuje sie dowiedziec: -jak nabrac masy mieśniowej -jak byc silnym -jak dobrze sie bic wiec chodze teraz na siłownie mam 162cm i warze 44 kg i jestem w 1 gim i zaczołem biegac czesto PROSZE O SZYBKIE OPISANIE Oj.. Współczuję.. U nas w klasie są tacy co innych biją.. Tak obserwując to wszystko, myślę sobie, że jest to naprawdę bardzo nie sprawiedliwe.. Może, tak być, że się będziesz starał, a to na marne.. No, ale do rzeczy.. Możesz sb kupić taką specjalną taśmę, którą będziesz ćwiczył, naprawdę polecam.. Zapytaj w dobrym sklepach sportowych.. Możesz podnosić ciężarki, a jeśli chodzi o bicie, to zapisz się na jakiś kurs.. O właśnie, i siłownia, też bd dobrym rozwiązaniem.. Ps. pozdrawiam i życze powodzenia ;] ja jestem w piątej klasie podstawówki jestem dziewczyną jestem niższa i lżejsza od ciebie nie biegam a podnisłam najcięższą dziewczynę z mojej klasy i tak zbiłam jednego dryblasa że sie pobeczał a tera odpowiedzi: 1. jedz mięso 2. to akurat nie potrzebne 3. wal kolesi pełną napoju butelką plastikową! ps. pisząc to nie byłam pod wpływem alkocholu lub narkotyków Data utworzenia: 9 października 2020, 5:45. Jego jedyna córeczka ma dopiero 11 lat, a już jest z niej mała wojowniczka. W rozmowie z Faktem Tomasz Oświeciński (47 l.) przyznaje, że próbuje zaszczepić Mai sportowego ducha. I uczy ją samoobrony. Jak jej idzie? Dlaczego nastolatka bywa czasem zła na ojca? O tym wszystkim przeczytasz w naszej rozmowie z aktorem. Tomasz Oświeciński z córką Foto: AKPA Córkę Tomasza Oświecińskiego możemy regularnie oglądać w serialu „Na Wspólnej", gdzie wciela się w córkę Igora (Kuba Wesołowski) – Julkę. Dziewczyna patrząc na swojego ojca, polubiła sportowe życie, co napawa Tomasza dumą. – Już trochę uczę Maję sportów walki, bo wierzę, że jej się w przyszłości przydadzą. Samoobrona jest ważna. Sam trenowałem judo od piątej klasy podstawówki – mówi nam Oświeciński. – Staramy się traktować to trochę jak zabawę. Ćwiczymy np. uderzenia w worek – dodaje. Znana z serialu „Na Wspólnej" córka Tomasza ma apetyt na więcej. – Jest trochę zła, że nie może razem ze mną chodzić na siłownię. Tłumaczę jej, że ma 11 lat. Była ze mną co prawda kilka razy, ale w pewnym momencie podszedł menadżer siłowni i powiedział, że jest za mała – tłumaczy celebryta. Chciał zwolnić ją z „Na Wspólnej" Tomasz Oświeciński od lat rozwija pasje córki. Dlatego widząc, że ma aktorski talent, zgodził się na jej udział w serialu „Na Wspólnej". – Córka sobie bardzo dobrze radzi. Ja wiem, że każdy ojciec chwali dzieci, ale naprawdę byłem wielokrotnie na planie i widzę, że moja córka jest naprawdę aktorką. Podpatruję, jak rozmawia z reżyserem i jestem zachwycony – mówił Tomasz Oświeciński w rozmowie z "Wideoportalem". Mimo to myślał nad wycofaniem jedynaczki z produkcji TVN. – Ostatnio bardzo dużo grała. Na 5 dni w szkole, była tylko 2. To jest ciężka praca, uczy się i jeszcze ma tekst do nauki. Po szkole przyjeżdża po nią kierowca, jest na planie zdjęciowym, wraca, musi przygotować się do lekcji na następny dzień. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że chyba podziękuję – razem z żoną postanowili porozmawiać z producentami "Na Wspólnej", którzy poszli im na rękę. – Powiedzieli, że pomogą Mai załatwić nauczenie indywidualne, korepetycje. Maja traktuje to jako zabawę i wszystko jest ok – opowiadał Tomasz Oświeciński. Jak mieszka Tomasz Oświeciński? Agnieszka Holland zaprasza Oświecińskiego na casting Oświeciński ma wstydliwy problem /5 Tomasz Oświeciński z córką AKPA Tomasz Oświeciński rozwija pasje córki /5 Tomasz Oświeciński z córką Olszanka / East News Tomasz Oświeciński z córką na planie „Dzień Dobry TVN" w 2018 roku. /5 Tomasz Oświeciński z córką @tomasz_oswiecinski_official / Instagram Tomasz Oświeciński uczy córkę jak walczyć. /5 Tomasz Oświeciński z córką @tomasz_oswiecinski_official / Instagram Z Mai wyrasta prawdziwa nastolatka. /5 Tomasz Oświeciński z córką @tomasz_oswiecinski_official / Instagram Tomasz Oświeciński ma świetny kontakt z córką. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Liczba wyświetleń: 1317Zacznę od tego, że właśnie niedawno zobaczyłem na „Facebooku” zdjęcie, które miało dowodzić ciemnoty i antysemityzmu ludzi, którzy są przeciwni szczepieniom na Covid; była to tablica przystanku autobusowego w jakiejś mieścinie na Podlasiu zaklejona do połowy, wydrukowaną kartką A4, z napisem, że za pandemię odpowiadają Żydzi czy coś w tym stylu. Informacja została natychmiast nagłośnione przez zwykłe pudła rezonansowe, w „Polsce Times” napisali nawet, że ulotki takie „pojawiły się przy kościele” (niechybnie ludzie chodzący do kościoła, a może i sam proboszcz maczali w tym palce — no nie?).Uśmiechnąłem się w duchu, bo tego rodzaju rzeczy to prawdopodobnie (trzeba by było prześledzić propagację) typowa prowokacja. Drukujemy sobie ulotkę, naklejamy, gdzie trzeba, robimy zdjęcie, wysyłamy anonimowo albo nie. No i zacieramy ręce, gdy sprawa zostaje nie tak dawno cała Europa zapluwała się z oburzenia na zakładane na słupach przed wioskami w Polsce tablice z napisem „Strefa wolna od LGBT”. Okazało się potem, że to tylko „happeningi” pewnego „bojownika” o prawa homoseksualistów. Tak więc i tym razem możemy mieć do czynienia z próbą ośmieszenia i ”zapaskudzenia przez asocjację”, bo są to typowe metody propagandowej „walki elektronicznej” XXI przykład; jakiś dziennikarz ponoć kiedyś napisał, że prezydent Duda „to idiot”; zatroskany o praworządność prywatny obywatel tę sprawę zgłosił organom, no i teraz „huczy o tym cały świat”. Dowiedziałem się o tym z BBC, że oto dziennikarz został oskarżony o obrazę głowy polskiego państwa, bo napisał „that he is a moron”.Jak to może być zrobione? A tak, że jako rzeczony dziennikarz proszę Bronka, żeby złożył na mnie doniesienie do prokuratora, że oto obraziłem głowę państwa. Mnie od tego nic nie będzie, a nazwisko się wyrobi, do tego jeszcze we wszechświatowych mediach, jak BBC; czyli jakiś Ziutek doniósł do prokuratora, ta bada sprawę, a cały świat ubolewa nad tłumieniem przez polskie władze debaty publicznej…Od dawna żyjemy w czasach prowokacji. Tutaj u nas, w Kanadzie były przypadki nie tylko antysemickich malowanek dokonywanych przez Żydów „na siebie”, jak to miało miejsce w Winnipegu, ale również prowokacyjnych wpisów na forach internetowych, następnie zgłaszanych przez wpisujących na policję, że nie są w porę usuwane. Jeden z adwokatów w Ottawie sam wypisywał bezeceństwa, a potem donosił na się więc prowokatorów. To są ludzie, którzy ubliżają, reagują emocjonalnie no i generalnie wpisują się kliszę, którą druga strona, ta rzekomo obrażana, łatwo jest w stanie zdyskontować na swoją często bywa i tak, że ta druga strona sama takie postawy prowokuje, aby ustawiać sobie przeciwnika pod ścianą, jak chłopca do bicia czy też, jak to mówili w KGB, „kukłę”.Emocje niczego nie załatwiają i nie warto ich podgrzewać, a jeśli już to raczej u przeciwnika, aby się potknął i pogubił. Jak to mówią, gdy się człowiek denerwuje, to jedynie mści się na własnym organizmie za głupotę moim wideofelietonem o tym, że „dzieci trzeba wychowywać na wojnę”, ktoś oburzony pytał, a niby przeciw komu ta wojna? Otóż, nie chodzi o to przeciwko komu, bo wróg może się zmieniać w przyjaciela, a przyjaciel we wroga; chodzi o to, żeby walczyć o swoje, nie dać się to zrobić? Ubolewam, że my Polacy, nie inwestujemy w to, co mogłoby przynosić skutek; nawet tutaj, u nas, na polonijnym podwórku. Bo czy mamy, na przykład, jakiś polonijny ośrodek „walki elektronicznej”? Czy mamy jakąś młodzież harcerską czy inną zorganizowaną do internetowych zmagań na różnych forach? Chociażby w bataliach o wpisy na Wikipedii? Wpisy, które są często kłamliwe, szkalujące nas, fałszują naszą historię? A przecież nie jest to wcale trudne; tego rodzaju ośrodki „walki elektronicznej” mają inni. Wiem, bo widziałem i to kilkadziesiąt lat latach 90. miałem przyjemność przeprowadzać wywiad z Solem Littmanem, nieżyjącym już działaczem żydowskim, obrońcą praw Murzynów w Arizonie, a tutaj prowadzącym niegdyś właśnie taki ośrodek, gdzie namierzano i walczono z Ku Klux Klanem oraz generalnie antysemityzmem. Z tego, co pamiętam, Sol Littman nawet proponował, że „mogą pomóc nam wyszkolić kogoś do takiej działalności”…Czyż nie trzeba się uczyć właśnie od takich ludzi? Zresztą dobrze zapamiętałem sobie i inne rozmowy z mądrymi Żydami, jak wywiad z adwokatem Guidy Mamannem, który wprost stwierdził; „brońcie własnej społeczności, bo nikt za was tego nie zrobi”.Wielka prawda ludzi, którzy wiedzą, o czym my Polacy bardzo często zamiast działać planowo, długofalowo i skutecznie we własnym interesie, dajemy się podpuszczać i napuszczać przez propagandowych kierowników, którzy potrafią grać na naszych emocjach, jak na nie emocje są ważne lecz interes. A jaki interes? No, na przykład, jeśli już mówimy o stosunkach z Żydami i ich organizacjami, to oni bardzo chętnie ubierają nas w antysemickie klisze, niekumatych, nieinteligentnych, nie mówiących językami troglodytów, co to jak tylko ich się spuści z oka, to zaraz swastykę wymalują, albo krzykną „bij Żyda”; takich, jak to pokazuje TVN w podpłaconej warto zauważyć te tematy, których druga strona nie chce ruszać. Mamy na przykład kwestię tzw. „restytucji” mienia żydowskiego w Polsce. Kwestia ta jest tak przez stronę żydowską sformatowana, aby sprawiała wrażenie, że chodzi o oddanie prawowitym właścicielom ich mienia, a nie o bezprawne de facto quasi reparacje wojenne czy odszkodowania finansowe, jakie Polska miałaby wypłacać dzisiaj amerykańskim organizacjom żydowskim za przedwojenną własność polskich obywateli wyznania mojżeszowego, czyli tzw. mienie zauważyć, jakie tematy są wyciszane, gdzie są czułe miejsca wrogiej nam narracji, w które — broniąc własnych interesów — możemy ze wszystkich sił uderzyć. Wszak nawet Dawid miał szansę z Goliatem…I proszę nie mieć wątpliwości, że każdy poważny przeciwnik dokładnie w ten sam sposób myśli o nas, stosując wszelkie możliwe metody zabezpieczenia własnych interesów. Stąd między innymi takie wrzutki, jak te opisane na coraz więcej jest Polaków, którzy potrafią walczyć inteligentnie i skutecznie (czapkuję przed Ordo Iuris) i dlatego bywają tak bezwzględnie i na tyle różnych sposobów Andrzej Kumor Źródło:

jak sie bic w szkole